
Często pytacie, dlaczego brakuje pieluszek w sklepach, dlaczego nie ma nic gotowego od ręki, a terminy są tak odległe. Postanowiłam przybliżyć Wam odrobinę temat produkcji, aby odpowiedzieć na te pytania. Tworzenie z recyklingu nie jest proste. Już samo wyszukiwanie odpowiednich materiałów bywa pracochłonne, a to zaledwie kropla w morzu całego procesu produkcyjnego. Najwięcej czasu zajmuje przygotowywanie materiałów do szycia. Pochłania to ogromnie dużo pracy i wymaga wiele czasu. To nie to samo, co wycięcie wykroju z materiału rozwiniętego z belki. Otulacze, które dla Was szyjemy, wykrawamy z pojedynczych fragmentów marynarek, spódnic, spodni oraz swetrów. Wszystko jest prute ręcznie, prane, następnie prasowane i dopiero wtedy trafia pod nożyczki. Proces przygotowania materiałów do szycia jednej partii trwa nawet kilkanaście godzin roboczych. Można z powodzeniem powiedzieć, że to wyższy wymiar ekologii – już samo używanie wielo jest ekologiczne, a moja praca pozwala mi wierzyć w to, że dzięki tym wszystkim wysiłkom robimy coś więcej, bo ratujemy rzeczy, których nikt już nie chciał. Uważam, że choć wymaga to dużo więcej wysiłku, niż szycie z nowych tkanin i jest to czynnością bardzo czasochłonną, to mimo wszystko WARTO.